To nie musi być związane jedynie z tymi dniami w ciągu cyklu kobiety, kiedy wymagamy więcej opieki. Owszem, pochwa jest wtedy dużo bardziej wrażliwa, zwłaszcza w kontakcie z podpaskami higienicznymi czy tamponami (używaj tylko wtedy, kiedy musisz!), ale wydaje się, że niewygodne i stresujące drapanie się w okolicach krocza, jest tematem dużo rozleglejszym.
Przede wszystkim – musisz wiedzieć, że każda kobieta od czasu do czasu cierpi na swędzenie pochwy. Zdarza się to również tym, które są w ciąży i może za to odpowiadać zmiana składu wydzieliny. Winowajcami są często także… majtki, które zamiast składać się z najczystszej, najlepiej organicznej bawełny, miewają bardzo niezdrowe dodatki sztucznych tworzyw. To samo dotyczy rajstop czy legginsów. Często golenie miejsc intymnych skutkuje drapaniem się w pachwinach – odrastające włoski bywają bardzo kłujące. A co, jeśli nie dotyczy nas żaden z tych czynników, a swędzenie pochwy nie ustępuje? Wtedy należy pomyśleć o naszym życiu seksualnym: czy stosunki płciowe, które miewamy, nie odbywają się w zbyt suchej atmosferze? Najprawdopodobniej potrzebujemy więcej lubrykantu lub… gry wstępnej. Nie zapominajmy również o możliwości infekcji dróg intymnych – jeśli swędzeniu towarzyszy podejrzana wydzielina, co więcej, uprawiałyśmy seks bez zabezpieczenia, natychmiast udajmy się do lekarza.